niedziela, 15 września 2013

"Miasto kości" Cassandra Clare

 Tysiące lat temu, Anioł Razjel zmieszał swoją krew z krwią mężczyzn i stworzył rasę Nephilim, pół ludzi, pół aniołów. Mieszańcy człowieka i anioła przebywają wśród nas, ukryci, ale wciąż obecni, są naszą niewidzialną ochroną. Nazywają ich Nocnymi Łowcami. Nocni Łowcy przestrzegają praw ustanowionych w Szarej Księdze, nadanych im przez Razjela. Ich zadaniem jest chronić nasz świat przed pasożytami, zwanymi demonami, które podróżują między światami, niszcząc wszystko na swej drodze. Ich zadaniem jest również utrzymanie pokoju między walczącymi mieszkańcami podziemnego świata, krzyżówkami człowieka i demona, znanymi jako wilkołaki, wampiry, czarodzieje i wróżki. W swoich obowiązkach są wspomagani przez tajemniczych Cichych Braci. Cisi Bracia mają zaszyte oczy i usta i rządzą Miastem Kości, nekropolią znajdującą się pod ulicami Manhattanu, w której leżą zmarli Łowcy. Cisi Bracia prowadzą archiwa wszystkich Łowców Cieni, jacy kiedykolwiek żyli. Strzegą również trzech boskich przedmiotów, które anioł Razjel powierzył swoim dzieciom. Jednym z nich jest Miecz. Drugim Lustro. Trzecim Kielich. Od tysięcy lat Cisi Bracia strzegli boskich przedmiotów. I było tak aż do Powstania, wojny domowej, pod przywództwem zbuntowanego Łowcy, Valentine'a, który niemal na zawsze zniszczył tajemny świat Łowców. I mimo że od śmierci Valentine'a minęło wiele lat, rany, jakie zostawił, nigdy się nie zabliźniły. Od Powstania minęło piętnaście lat. Jest upalny sierpień w tętniącym życiem Nowym Jorku. W podziemnym świecie szerzy się wieść, że Valentine powrócił na czele armii wyklętych. A Kielich zaginął...  


   Ze światem wykreowanym przez Cassandrę Clare zapoznałam się dzięki mojej koleżance, która namówiła mnie do przeczytania książki, mimo że wtedy nie czytałam. No i co? Jak można się domyślić dzięki tej historii stałam się bibliofilem! Dlatego zawsze będę mieć ogromny sentyment do serii "Dary Anioła", za to, że wciągnęła mnie w świat książek.

„Może Bóg istnieje, a może nie. Tak czy inaczej, jesteśmy zdani na siebie.”

   Pomysł o stworzeniu Nocnych Łowców był na pewno pomysłem dobrym i oryginalnym. Pani Clare w stworzonym przez siebie świecie daje nam możliwość spotkania wielu nadprzyrodzonych stworzeń, co bardzo urozmaica opowieść.
   Styl autorki jest wspaniały. Przez cały czas czułam lekkość w pisaniu, jakby stworzenie książki przychodziło pani Clare z największą łatwością. Do tego możemy dodać jeszcze wiele przezabawnych wypowiedzi bohaterów, co, oczywiście, pokazuje nam, że autorka ma duże poczucie humoru.

„-Następnym razem, kiedy postanowisz się zranić, żeby przyciągnąć moją uwagą, pomyśl, że czułe słówka działają cuda.”

   Clary jest bohaterką, którą bardzo polubiłam. Walczy o swoje, nie chce się podporządkowywać innym, co dodaje jej charakteru. Prosisz ją o jedną, a ona robi to na odwrót, nie robi tego na złość, ona po prostu nie potrafi siedzieć bezczynnie, gdy inni działają.
   Jace jest chłopakiem skrywającym pewne tajemnice, nie lubiący mówić o uczuciach, jest oczywiście też przystojny. No i jeszcze przezabawny, arogancki i sarkastyczny, za co go uwielbiam. Nie raz swoimi uwagami wywołał uśmiech na mojej twarzy.
   Simon, czyli najlepszy przyjaciel Clary należy do moich ulubionych bohaterów, ale w tej książce chyba większość postaci darzę jakąkolwiek sympatią, co autorom nieczęsto się udaje. W sumie nie wiem za co lubię Simona, za jego osobowość, poczucie humoru i po prostu za wszystko.
   Izzy, Alec, Magnus (tych ostatnich szczególnie uwielbiam, ale to przy okazji recenzji do następnych części), Luke, Jocelyn i nawet Valentine są postaciami, które darze dużą sympatią. Pani Clare stworzyła bohaterów, w których znajduje coś co sprawia, że choć trochę ich lubię. Nadal nie wiem jak jej się to udało.

„Kochać to niszczyć, a być kochanym, to zostać zniszczonym”

   Czytając "Miasto kości" nie można się nudzić, akcja gna do przodu błyskawicznie. Nie można się oderwać, bo cały czas chcemy się dowiedzieć co będzie działo się dalej i jak rozwiąż się pewne sprawy.
   Co jakiś czas jesteśmy zaskakiwani, rozśmieszani, wzruszani i poddawani wielu innym obróbką emocjonalnym, że tak się wyrażę.
   Dzięki narracji trzecioosobowej możemy poznać odczucia bohaterów.
   A zakończenie wbija w fotel i tyle! Pierwszy raz spotkałam się z takim zakończeniem książki, bardzo oryginalny pomysł.

„-Nie zakochałeś się jeszcze we właściwiej osobie? 
-Niestety, moją jedyną miłością pozostaję ja sam. 
-Przynajmniej nie martwisz się odrzuceniem, chłopcze. 
-Niekoniecznie. Od czasu do czasu się odtrącam, żeby było ciekawiej.”

   "Miasto kości" jednym się podoba, jednym nie. Ja jestem jak najbardziej na: tak! Gdyby nie ta książka nie pisałabym teraz dla Was i nie mogłabym się nazywać bibliofilem, więc wiele dla mnie znaczy.
   Polecam, polecam, i jeszcze raz polecam! Nic dodać, nic ująć!

Moja ocena: 9/10

I na koniec: klasyk z "Grease", po obejrzeniu odcinka czwartego sezonu Glee, który leciał dzisiaj na FOX'ie, w odcinku tym wystawiali "Grease", ta piosenka cały czas chodzi mi po głowie :) Z chęcią obejrzałabym sobie znowu "Grease" :) A tymczasem odliczanie do piątego sezonu Glee trwa, ktoś też czeka? ;>
 

___________________________________________________________________
Nareszcie znalazłam ochotę i czas, żeby napisać jakąś recenzje :) Jakoś tak ostatnio zaniedbałam bloga, ale jedno słowo to wyjaśnia: szkoła. Musze wczuć się w ten rytm i zorganizować sobie czas, bo przez szkołę i dojazdy jestem totalnie rozstrojona. Ale wszystko zmierza w dobrą stronę :D
Zapraszam do wzięcia udziału w zabawie, bo niedługo nowa odsłona, a przy poprzedniej pustki, więc do roboty! Informacje znajdziecie TUTAJ.

8 komentarzy:

  1. Uwielbiam trzy pierwsze części "DA", dalsze mam w planach, oby były równie świetne. :) Ja Simona nie cierpię, nie wiem czemu, ale tak jakoś "zawadza" mi w tej serii, chociaż wiem, że bez niego to nie byłoby to samo. :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam serię, jedna z moich ulubionych i chyba pierwsza przeczytana z tego gatunku ;)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. No bo jak nie można kochać Darów i Jace'a ? *.*

    OdpowiedzUsuń
  4. Słyszałam o książce i filmie, ale na razie nie planuję. Moze kiedyś. A w zabawie już wzięłam udział, napisałam pod notką. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. ja książki niestety nie lubię. nie polubiłam żadnego bohatera, a Jace'a to już szczególnie nie lubię, i w ogóle męczyłam się podczas lektury.. za późno się za nią wzięłam. bo w międzyczasie przeczytałam wiele innych podobnych książek.. no i cóż :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam tę powieść i już nie mogę się doczekać lektury kolejnych tomów :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Serii jeszcze nie czytałam, ale moze w koncu sie za nia zabiorę :)

    OdpowiedzUsuń