Perry jako Wykluczony musi walczyć o przetrwanie w brutalnym świecie plemiennych wojen, kanibali i eterowych burz. Udaje mu się przeżyć tylko dzięki wyjątkowym zmysłom pozwalającym wyczuć niebezpieczeństwo i ludzkie emocje.
Drogi Arii i Perry’ego się przecinają. Tylko Perry może ocalić dziewczynę od śmierci. Tylko Aria może pomóc mu odkupić winy. Razem rozpoczynają niebezpieczną podróż…"
Co sprawiło, ze sięgnęłam po "Przez burze ognia"? W momencie, w którym przeczytałam opis wiedziałam, ze o książka dla mnie. Miałam wrażenie, że sprawi, ze powiem: "To coś nowego!". Czy tak się stało?
"To dziwne uczucie tęsknić za miejscem, zanim się je opuści."
Muszę zacząć od tego, że pani Rossi stworzyła świat bardzo ciekawy i oryginalny! Nigdy nie spotkałam się z przeniesieniem części akcji do Sfer, czyli rzeczywistości wirtualnej, "lepszej niż rzeczywistość", przynajmniej pod takim hasłem, w pewnym sensie promuje się Sfery, do których można dostać się dzięki Wizjerowi.
Nie wszyscy jednak żyją w Kopule, która oddziela ludzi od zewnętrznego świata, zwanej Umieralnią. Na zewnątrz żyją Wykluczeni, którzy przez burze eterowe ulegają różnorakim mutacją. Jakim? Dokładnie nie zdradzę o co chodzi, ale powiem Wam, że Wykluczonych możemy podzielić na Vidów, Audilów i Scirów, wiem, niewiele Wam to mówi.
Styl pani Rossi jest lekki i przyjemny, jedyne co mnie denerwowało to częste używanie imion bohaterów w narracji, nie wiem czy to wina autorki czy tłumaczenia, ale mówię jak jest. Gdy wkręciłam się w czytanie przestało mi to przeszkadzać.
"(...) bo ludzie to więcej niż emocje. Maja myśli i powody, by postępować tak, jak postępują."
Aria jest bohaterką, która od razu polubiłam (poza tym ma piękne imię!). Nie poddaje się, mimo że przez cały czas na swojej drodze napotyka trudności. To mi się w niej bardzo podobało. Nie jest dziewczyną, która płacze i chowa się po kątach, ona walcz. Nie jest bez wad, czasami podejmuje lekkomyślne decyzje, miewa chwile słabości, jak każdy. W niektórych momentach próbowałam postawić się w jej sytuacji i muszę powiedzieć, że w większości z nich zachowałabym się tak jak ona.
Perry jest Wykluczonym z niezwykłymi zdolnościami i problemami rodzinnymi. Stara się podejmować słuszne decyzje, ale nie zawsze wszystko wychodzi tak jakby chciał. Jest świetnym myśliwym i łucznikiem. Perry jest bardzo przywiązany do Talona, swojego siostrzeńca.
Roar, przyjaciel Perr'ego jest postacią, którą po prostu uwielbiam i nie będę się z tym ukrywała. Jest zabawny, lubi dokuczać Perr'emu (w pozytywnym tego słowa znaczeniu). Przez cały czas miałam w głowie "Proszę nie zabijaj go, proszę nie zbijaj go!" Czy pozostał wśród żywych? Zobaczycie, gdy przeczytacie!
"Dla tych, których kochamy, potrafimy być najokrutniejsi."
Oczywiście pojawia się wątek miłosny, ale był tak sprawnie wplątany w akcje, że ani trochę mi nie przeszkadzał. Każdy dobrze wie, że taki wątek musiał się pojawić, więc nie był zaskoczeniem.
Akcja gna do przodu przez cały czas, wszystko dzieje się w idealnym tempie, nie za szybko nie za wolno.
Często jesteśmy zaskakiwani, ale niektóre rzeczy możemy przewidzieć. Pani Veronica zachowała idealną równowagę pomiędzy rzeczami, które sami mamy rozszyfrować, a które są dla nas niewiadomą aż do wyjaśnienia.
Wiele razy roześmiałam się i kilka razy wzruszyłam.
"Życie polega na poszukiwaniu i tęsknocie"
Czy polecam "Przez burze ognia"? Jak najbardziej! Dobrze, że miałam kolejną część na półce, bo nie wiem czy wytrzymałabym czas oczekiwania na kolejną część. Teraz pozostaje mi czekać na ostatnią część trylogii.
Moja ocena: 9/10
Uwielbiam tą książkę :) Teraz poluję na drugą część :)
OdpowiedzUsuńDruga część także jest świetna, w pewnym momencie wbija nóż w serce ;_;
UsuńBardzo podobała mi się ta książka i nie mogę się już doczekać lektury kolejnej części:)
OdpowiedzUsuńJa na razie ciągle mam ją w planach :) Fabuła troszkę kojarzy mi się z "Nevą" (tam też była kopuła oddzielająca mieszkańców od reszty świata) i z PLL (ale to tylko przez imię głównej bohaterki) :P
OdpowiedzUsuńSłyszałam już dość sporo o tej książce, ale jakoś nie ma jej w moich planach.
OdpowiedzUsuńmnie książka raczej rozczarowała, ale to dlatego że przeczytalam juz naprawdę duzo podobnych utworów i przez to "Przez burze ognia" wydała mi się schematyczna. poza tym juz od dłuższego czasu nie siegam po fantastyke :)
OdpowiedzUsuńmam ogromną ochotę na tę pozycję.
OdpowiedzUsuńMiałam podobnie - jak tylko przeczytałam opis, wiedziałam, że książka mi się spodoba i tak jak Ty się nie myliłam ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam okazji jej przeczytać, ale to ma się zmienić w najbliższym czasie. ;)
OdpowiedzUsuńPS. Mocno się rozwinęłaś z recenzjami odkąd po raz ostatni tu zaglądałam. ;)
Książka już czeka na swoją kolej od dłuższego czasu. Mam nadzieję, że i mi się spodoba :)
OdpowiedzUsuń