wtorek, 6 sierpnia 2013

"Harry Potter i Kamień Filozoficzny" J.K. Rowling + podsumowanie lipca

"Harry Potter, sierota i podrzutek, od niemowlęcia wychowywany był przez ciotkę i wuja, którzy - podobnie jak ich rozpieszczony syn Dudley - traktowali go jak piąte koło u wozu. Pochodzenie chłopca owiane jest tajemnicą; jedyna pamiątka z przeszłości to zagadkowa blizna na jego czole. Skąd jednak biorą się niesamowite zjawiska, które towarzyszą nieświadomemu niczego Potterowi? Wszystko wyjaśni się w jedenaste urodziny chłopca, a będzie to dopiero początek Wielkiej Tajemnicy..."

"Tylko że ludzie mają wrodzony talent do wybierania właśnie tego, co dla nich najgorsze."

 Kto w dzisiejszych czasach nie słyszał o Harr'ym Potterze - ręka w górę. No niewielu widzę takich osobników. No dobra, a teraz na poważnie. Prawie każdy człowiek na ziemi chociaż raz usłyszał nazwisko: Harry Potter. Zaczęło się od książki, która osiągnęła wielki sukces, później pojawił się film na podstawie książki pani Rowling, który zdobył także ogromną popularność wśród dzieci, młodzieży i dorosłych. Na początek dodam, że najpierw byłam wielką fanką filmów, jako mały dzieciak siedziałam z szeroko otwartymi oczami i oglądałam przygody trójki przyjaciół na ekranie. Pamiętam nawet, że czasami się bardzo bałam, co teraz wydaje mi się dosyć śmieszne, no ale cóż dzieciństwo rządzi się własnymi prawami. No więc tak wyszło, że za książki zabrałam się dopiero teraz i muszę przyznać, że jestem "wbita w fotel", jakby niektórzy powiedzieli.

 "Niewinni zawsze są pierwszymi ofiarami. Tak było przed wiekami i tak jest teraz."

   Zawsze będę pod wrażeniem wyobraźni pani Rowling, która chyba nie zna granic. Może autorka pochodzi z innej planety? To by wiele wyjaśniało. Pani Joanne wykreowała świat pełen magi, rzecz jasna, ale także bardzo złożony. No, bo przyznajmy sami kto wpadłby na pomysł stworzenia: Szkoły Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie, czterech domów, tylu magicznych stworzeń, zaklęć, zajęć w Hogwarcie i co najważniejsze tylu przygód. Kolejny dowód na to, że pisarka nie jest człowiekiem.
   Pochwaliłam już wyobraźnie to teraz pochwalę lekkość pisania. Czytając "Harr'ego Potter'a..." ma się wrażenie, ze płynie się po spokojnym oceanie słów, które zabierają nas w podróż bez odwrotu. Wszystko jest przystępnie wyjaśnione i opisane, dialogi śmieszą, zaskakują, wzruszają, ale książka zawiera też w sobie wiele wartościowych myśli, które powinny dać nam do myślenia.

"- Nie graj. - powiedziała natychmiast Hermiona
- Powiedz, że jesteś chory. - doradził Ron
- Udaj, że złamałeś nogę. - podsuneła Hermiona
- Naprawdę złam nogę."

   Bohaterowie również są wspaniali. Harry, Chłopiec-Który-Przeżył jest chłopcem, który chce walczyć o swoje, mimo że mu się na to nie pozwala, jest odważny, pomysłowy, inteligentny, potrafi wykazać się sprytem, no i świetnie lata na miotle. Ron, co mam powiedzieć o Ronie? Jest najmłodszym męskim potomkiem w rodzinie Weasley'ów, którzy, no cóż, są bardzo liczną rodziną. Bohater nie raz sprawił, że na mojej twarzy pojawił się uśmiech, rudzielec nie boi się poświęcić własnego zdrowia dla dobra przyjaciół. Hermiona jest bohaterką, która z początku może irytować, ale później zaczynamy ją coraz bardziej rozumieć i lubić. Byłam pod wielkim wrażeniem jej pamięci i inteligencji. To są główni bohaterowie książki, ale nie brakuje też postaci drugoplanowych, które także są wspaniale wykreowane. Gdybym miała opisać tych, których bardzo lubię to trochę by mi to zajęło, jest ich całe grono.

 "- Co pan profesor widzi, jak patrzy w to lustro?
- Ja? Widzę siebie trzymającego parę grubych, wełnianych skarpetek.(...) Nigdy się nie ma za dużo skarpetek"


   Oczywiście nie byłam zaskoczona zakończeniem, bo wcześniej oglądałam film, ale gdybym poznawała historię "Harr'ego po raz pierwszy (jak było dosyć dawno temu, w trakcie oglądania ekranizacji) to na pewno była bym zszokowana.
   Jedynym minusem jaki udało mi się znaleźć, oprócz tego, że historia kończy się za szybko, jest zbytnie idealizowanie Harr'ego, miałam wrażenie, że nie ma wad. Oczywiście nauczyciele jego nieposłuszeństwo traktowali jako wadę, ale czy rzeczywiście nią była?
   Warto poznać historię chłopca, którego życie zmienia się diametralnie w ciągu jednego dnia. Dzięki pani Rowling poznałam wspaniały świat magii, który na długo pozostanie w mojej pamięci.

Moja ocena: 9/10


Niestety lipiec się już skończył, co oznacza, że za miesiąc wakacje się już kończą :(
Muszę przyznać, że nie czuję wakacji, nie wiem właściwie dlaczego, jakoś tak :P
 Z jednej strony cieszę się, że już sierpień, bo zbliża się premiera "Miasta kości", z czego bardzo się cieszę, ale z drugiej strony przydało by się więcej wolnego, bo wizja wstawania praktycznie dzień w dzień o szóstej rano nie wydaje mi się zbyt miła, takie są skutki dojeżdżania do szkoły, ale chcesz chodzić do dobrego liceum, musisz cierpieć. 
W sierpniu planuje przezwyciężyć moje lenistwo, wiem, wiem duży cel sobie postawiłam
No, ale przejdźmy do rzeczy:

Przeczytane książki: 5 (mogło być lepiej, ale nie narzekam :))
Ilość stron: 2108
Co dziennie daje: 68

Dodane recenzje: 1


______________________________________________________________________

Podsumowanie miało być wcześniej, ale wyszło, ze nie dodałam i jest razem z recenzją :D
Teraz dopracowuje pewien pomysł i mam nadzieję, ze się Wam spodoba, prawdopodobnie zaprezentuje go jutro albo pojutrze :D


10 komentarzy:

  1. "Harrego Pottera" uwielbiam, chociaż czytałam go dosyć dawno. Planuję przeczytanie wszystkich części z serii od początku :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja byłam za bardzo oczarowana żeby widzieć jakiekolwiek wyidealizowanie. całą historię kocham. i żadna recenzja (nawet Twoja, a jest bardzo dobra) nie odda tego, czym ona jest. <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Co tu dużo pisać... UWIELBIAM... całą serię :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ostatnio zabrałam się za odświeżanie sobie serii filmów o HP :) Na książki może też przyjdzie czas :)
    Zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam Harry'ego. I podobnie jak Ty jeszcze jako małe dziecko wpierw zostałam fanką filmów. I być może to z sentymentu nadal wolę je, a może też dlatego, że Harry w filmie był grzeczniejszy i milszy (byłam przerażona i oburzona na niego w piątej części kiedy stwierdził, że woli jechać w wagonie z Cho i jej znajomymi niż z tak lubianym przez mnie Nevillem). :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kocham całą serię „Harry`ego Pottera” :) W te wakacje czytam ją po raz drugi i dostrzegam szczegóły na które nie zwróciłam uwagi za pierwszym razem. To co stworzyła Rowling jest wspaniałe!! :)

    Pozdrawiam.
    Kinga.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja też dość późno za Harrego się zabrałam, teraz będę czytać piątą część. ;) Dobre wyniku w podsumowaniu, gratuluję. ;)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Być może wydawać się to może śmieszne ale według mnie jedynie kilkoro współczesnych autorów może zostać porównanym do kunsztu pani Rowling ;)
    To jest klasa sama w sobie.

    OdpowiedzUsuń