Tylko najlepszy przyjaciel może ocalić ci życie. Zwłaszcza jeśli twój wróg jest nieśmiertelny…
W szkole imienia świętego Władimira wampiry czystej krwi – moroje – uczą się posługiwać swoimi nadnaturalnymi darami, a mieszańce – dampiry – szkolą się na ich opiekunów i oddanych strażników. Posępne mury kryją jednak więcej mrocznych tajemnic, niż można by podejrzewać. Lissie Dragomir, morojce ze szlachetnego rodu, grozi śmiertelne niebezpieczeństwo. Czy dampirka Rose, połączona z nią telepatyczną więzią, zdoła ochronić przyjaciółkę?
Na taki oto opis, z tyłu okładki
natrafimy sięgając po „Akademię wampirów”.
Interesujący, nieprawdaż?
Część z nas (sądząc po tytule i
tematyce) uzna, że to kolejna książka o wampirach, niczym nie
różniąca się od innych pozycji o podobnym temacie. Czy to
prawda? Dowiecie się czytając moją recenzję.
„Ludzie, którzy
są szaleni rzadko zastanawiają się nad tym, czy są szaleni.” *
Przyznam, że czytając pierwsze
rozdziały nie mogłam połapać się kto jest kim. Raz myślałam,
że to Rose jest morojką, a Lissa dampirem, a czasami na odwrót.
W chwilach zwątpienia zaglądałam na tył okładki chcąc upewnić
się, że dobrze myślę. Jednak z czasem przyzwyczaiłam się do
takiego podziału wampirów.
Narratorką i główną
bohaterką jest Rosemarie Hathaway, dampir, najlepsza przyjaciółka
Vasylissy Dragomir, morojki, ostatniej z rodu Dragomirów.
Zadaniem Rose jest chronić Liss, ponieważ grozi jej
niebezpieczeństwo, z racji tego, że jest „ostatnią
Dragomirówną”.
Dwa lata wcześniej przyjaciółki
uciekły z Akademii św. Władimira – szkoły dla morojów i
dampirów. Dlaczego? Nie ma tak łatwo! Tego Wam nie powiem.
„Największe
rewolucje odbywają się w ciszy i w cieniu.” *
Liss i Rose wracają do
Akademii dzięki strażnikowi Dymitrowi Bielikow. Za karę i przez
długą nieobecność w szkole dampirka musi odbywać codzienne
treningi z 24-letnim strażnikiem. Rose od początku zafascynowana
jest starszym „kolegą po fachu”. Jednak on pozostaje
niewzruszony na zaloty młodszej koleżanki (czy tak w zupełności?).
Na pewno rodzi się między nimi ... przyjaźń. Co z tego wyniknie?
Może zgadniecie, ale radzę Wam o tym przeczytać.
Powiem trochę o głównej
bohaterce. Jest pewna siebie, podoba się mężczyzną i zdaje sobie
z tego sprawę. Czasami bywa lekkomyślna i trochę nadopiekuńcza.
Łatwo nie odpuszcza, więc jeżeli masz z nią „na pieńku” to
powodzenia! Bez wahania staje w obronie Lissy. Jest sarkastyczna,
zabawna, prowokująca ... mogłabym tak wymieniać i wymieniać, ale,
że jestem osobą z natury leniwą to tego nie zrobię, więc sami
musicie sięgnąć po książkę i dowiedzieć się „jaka jeszcze
jest Rose?”. Narracja prowadzoną przez tę bohaterkę jest bardzo
przyjemna i lekka w czytaniu. Więc, przez opowieść „brnie się”
naprawdę szybko.
Ale
nie samą Rose człowiek żyję, więc może chcielibyście
dowiedzieć się czegoś o Lissie?
Vasylissa,
jak już wspomniałam, jest morojką i ostatnią ze swojego rodu.
Jest osobą bardzo wrażliwą, delikatną, ufną. Ktoś „podrzuca”
jej martwe zwierzęta, które ona potrafi przywrócić do
życia! Jak to możliwe ? Dlaczego ktoś chce ją skrzywdzić? Kto
wspiera dziewczynę w trudnych chwilach? Christian Ozera. Chłopak
jest odrzucony przez otoczenie, ponieważ jego rodzice dobrowolnie
zmienili się w strzygi (stworzenia okrutne, bezwzględne, wampiry
zabijające z zimną krwią). Wszyscy uważają, że pójdzie w
ślady mamy i taty i trzymają się od niego z daleka. Christian jest
tajemniczą postacią. Od razu go polubiłam.
„Dawno temu zawarłam
układ z Bogiem. Obiecałam mu wiarę, pod warunkiem, że pozwoli mi
pospać dłużej w niedzielne poranki” *
Ważną
i do tego ciekawą kwestią jest „telepatyczna więź”, którą
połączone są Lissa i Rose. Jeżeli pierwsza z dziewczyn odczuwa
bardzo silne emocje, albo jeżeli Rose bardzo tego chce to dampirka
widzi wszystko oczami Lissy i wie co ona czuje. Ten proces działa
tylko w jedną stronę. Lissa nie wie co się dzieje z Rose. Nie
można określić czy ta więź jest dobra czy zła. Z jednej strony
Rose zawsze wie kiedy z jej przyjaciółką dzieje się coś
złego, a z drugiej strony Liss nie ma prywatności. Dlaczego ta
wyjątkowa więź powstała między dziewczynami? Mogę zdradzić
tyle: coś okropnego stało się w przeszłości i właśnie to
wydarzenie je ze sobą powiązało. Brzmi mrocznie i tajemniczo? Tak
miało być!
„W murach Akademii
zagnieździły się intrygi i kłamstwa. Szepty snuły się w
korytarzach, a prawda ukrywała po kątach. Ktoś nienawidził Lissy,
ale kłamał w żywe oczy, udając przyjaciela. Nie mogłam pozwolić,
by ją zniszczył.” *
„Akademię
wampirów” czyta się szybko i bardzo przyjemnie. Świat
stworzony przez panią Mead ma w sobie coś, z czym nie spotkałam
się w innych książkach tego typu. Każdy bohater jest inny co
tylko dodaje książce smaku. Potrafimy utożsamić się z Rose,
Lissą, Dymitrem, Christianem i innymi, co działa tylko na plus!
Pojawia się tajemnica i bardzo niespodziewane zakończenie. Jest to wspaniała książka o przyjaźni i poświęceniu. Jak
najbardziej polecam wszystkim. Nie tylko tym, którzy lubią
ten gatunek. Na pewno na tym nie stracicie.
Moja ocena: 8/10
*Cytat z „Akademii
wampirów”.
_____________________________________________________
Jest to moja pierwsza recenzja, więc liczę na uwagi od bardziej doświadczonych recenzentów :D
Książka jeszcze przede mną:) Aktualnie jest na stu metrowej liście książek do przeczytania:)
OdpowiedzUsuńCzytałam ją w wersji ebooka i bardzo miło ją wspominam. Będę musiała w końcu przeczytać całą serię.
OdpowiedzUsuńA tak prywatnie to się cieszę, że też piszesz recenzje :3
Hm, mnie koleżanka wampiromaniaczka profesjonalna mówiła, że raczej średnie. Poza tym wampiry to juz dość oklepany i wyrobiony temat podpięty do tak wielu historii, że mam dość. Jedyne, co czytam z wampirami to przeboskie i cudowne, jedyne w swoim rodzaju Morganville i Rudowłosa :>
OdpowiedzUsuńAkademia wampirów jeszcze przede mną, ale wiem, że na pewno po nią sięgnę. Ostatnio lubię takie klimaty i jak tylko uporam się z książkami ze swojej półki, rozejrzę się za Akademią. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńHmm.. może kiedyś. Nie specjalnie podbiegam do każdej książki o tej tematyce. Pożyjemy zobaczymy, najpierw będę realizować to co tkwi na mojej liście. :)
OdpowiedzUsuńRaczej nie dla mnie. Jakoś nie kręcą mnie wampiry.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! (:
Już mam ją zapisaną na liście książek, które chce przeczytać ;) Jak się gdzieś na nią natknę to pewnie przeczytam :) ( dodaje do obserwowanych )
OdpowiedzUsuńsama nie jestem przekonana, ale mam koleżankę, która uwielbia takie motywy, więc szepnę jej słówko na temat tej książki i serii :)
OdpowiedzUsuńMam tę serię na oku. Może kiedyś znajdę dla niej czas :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dodaję do obserwowanych. Zapraszam do mnie :3
Przeczytałam całą serię i jest po prostu genialna <3
OdpowiedzUsuńJak dziecko przy kolejnych częściach płakałam czy wściekałam się na bohaterów. Autorka potrafi dobrze wprowadzić nastrój, a bohaterzy stają się naszymi przyjaciółmi i wrogami. Dalej mam świra na punkcie każdego Dymitra z Rosji <3
I ogółem całkiem polubiłam dzięki niemu ten kraj. Bardzo polecam kolejne części, są równie dobre i niezwykłe co reszta, choć radzę mieć co najmniej kolejną cześć przygotowaną, bo to później wręcz boli, kiedy chcesz wiedzieć co dalej, ale nie możesz się dowiedzieć, bo nie masz kolejnej części. Przeżywałam ten ból w połowie serii ;< Dalej mam łzy w oczach, kiedy myślę, że nie ma już więcej części. Ale są inne serie i zapowiadają się równie dobrze :p
I bardzo dobra recenzja ;)
http://ksiazki-calym-swiatem.blogspot.com/
Ta książka dopiero przede mną :D
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie, tez recenzje, ale filmów :)
http://zrecenzuje.blogspot.com/
Akademia Wampirow to moja ulubiona seria. Pokochałam wszystkich bohaterów całym sercem. :)
OdpowiedzUsuńWampirza tematyka nieco mi się przejadła, jednak muszę przyznać, że opis tej serii brzmi bardzo ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńZnudziła mi się odrobinę wampirza tematyka, ale może kiedyś, kiedy nie będę miała, co czytać (rzadko tak bywa :)), a na tą książkę się natknę to poświęcę jej trochę czasu ;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z twoją opinią. Akademia wampirów to bardzo wciągająca i lekka lektura. Niestety zawiodłam się na czwartym tomie i nie wiem co dalej z kontynuowaniem przeze mnie serii.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i obserwuję;)
Czytałam jedynie pierwszą część z tej serii, która bardzo mi się podobała, mimo że nie przepadam za tym gatunkiem. Według mnie Richelle Mead pisze genialnie, a jej styl kompletnie przypadł mi do gustu. Mam tylko nadzieję, że będę miała okazję przeczytać kolejne tomy;)
OdpowiedzUsuńMam ją ciągle w planach :D
OdpowiedzUsuń