niedziela, 20 października 2013

"Królewski zwiadowca" John Flanagan

"W królestwie Araluenu zachodzą nieuchronne zmiany, wymuszone przez nieubłagany upływ czasu. Król Duncan, złożony chorobą, nie może pełnić swych obowiązków, a regentką zostaje Cassandra, którą wspomaga mąż, Pierwszy Rycerz Królestwa, sir Horace.
Halt i lady Pauline wiodą spokojniejsze niż ongiś życie, chociaż stale są na bieżąco ze wszystkimi sprawami dotyczącymi Korpusu Zwiadowców, któremu przewodzi Gilan.
Tymczasem okrucieństwo losu przygniata ciężkim brzemieniem Willa. Przyjaciele ze wszystkich sił starają się przywrócić mu radość życia. Po burzliwej naradzie dochodzą do wspólnego wniosku: muszą mu znaleźć ucznia.

Willa trzeba długo namawiać. I bardzo usilnie przekonywać. W końcu przystaje na propozycję przyjaciół, kompletnie nie zdając sobie sprawy, co go czeka..."


   Jako wielka fanka serii "Zwiadowcy" (tutaj amcie recenzje "Ruin Gorlanu", jak ja chronologicznie dodaje recenzje) niemal z utęsknieniem czekałam na dwunastą część cyklu. W dzień premiery od razu po szkole polecałam do empika i kupiłam, mimo przeciwności losu, jakimi był deszcz i wiatr (nie wzięłam parasolki i zmokłam, w końcu miało być słonecznie). W autobusie zaczęłam czytać i reszta świata przestała dla mnie istnieć, na nowo zatopiłam się w świecie stworzonym przez pana Flanagana. Czy autor zawiódł mnie czy zachwycił?

 "Słowa to tylko słowa. Tak naprawdę liczą się czyny, a z nimi bywa trudniej."

   Styl autora nadal jest prosty, przyjemny i przystępny dla każdego, tutaj nic się nie zmieniło.
   Nadal, dzięki trzecioosobowej narracji, poznajemy uczucia większości bohaterów i możemy przyjrzeć się większości sytuacji, jakie mają miejsce w książce.
   Akcja toczy się w swoim tempie, nie za wolno i nie za szybko. Idealnie.
   Muszę powiedzieć, że bardzo lubię pana Flanagana za styl i za umiejętność opisywania sytuacji, wszystko z łatwością możemy sobie wyobrazić.

"Nie najgorzej znaczy nie dość dobrze. Nie najgorzej może równać się śmierć."

   Straszne wydarzenie zmienia Willa o trzysta sześćdziesiąt stopni. Z jednej strony: ciekawie zobaczyć jest zwiadowce w innej odsłonie, a z drugiej strony ciężko czytało mi się o jego cierpieniu i smutku. Tak bardzo przyzwyczaiłam się do uśmiechniętego i wesołego Willa, że ciężko było mi się przyzwyczaić do jego przeciwieństwa.
   Historia głównie skupia się na Maddie, uczennicy Willa, córki... a zresztą niech niektórzy mają jeszcze niespodziankę, dotyczącą pochodzenia dziewczyny, i przede wszystkim pierwszej kobiety zwiadowcy. Nie powiem czekałam aż pan Flanagan wprowadzi kobiety do Korpusu, ach ten feminizm, i cieszę się, że w tej części pojawił się taki wątek. Jeżeli chodzi o Maddie jako bohaterkę to nawet ją lubię, chociaż muszę przyznać, że na początku troszkę mnie irytowała, ale było minęło. Słysze dużo opinii, że zmieniła się z rozkapryszonej dziewuchy w szlachetną dziewczynę, ale ja po części nie zgadzam się z tą opinią, była zadufana w sobie, takt, ale w początkowych scenach było widać, że jest lubiana przez ludzi między innymi za to jaka jest, potrafiła pomagać bezinteresownie.
   Zdecydowanie za mało było Halta, Giliana, Cassandry i Horac'ego. Autor skupił się bardziej na Willu i Maddie.
   Kilku nowych bohaterów polubiłam i mam nadzieję, że pojawią się jeszcze, chociaż mam wrażenie, że były to tylko epizodyczne postaci.

"A ty piękniejesz z każdym dniem - odparł
-A ja? A ja? - zapytał z udawaną powagą [Halt] - Czy ja z każdym dniem wyglądam coraz przystojniej?(...)
- Coraz bardziej niechlujnie"

   Niestety, z żalem o tym piszę, przez większość książki ma się wrażenie "To już było". "Królewski zwiadowca" jest w wielu aspektach podobny do "Ruin Gorlanu". Oczywiście było kilka nowych pomysłów, ale brakowało mi starych postaci i gdy się pojawiały na mojej twarzy pojawiał się ogromny banan. Trochę za podobne.
   Mimo wszystko wszystkim fanom Zwiadowców, wszystkim, którzy nie czytali polecam, bo "Królewski zwiadowca" jest warty uwagi, dla fanów serii jest to lektura obowiązkowa a dla tych, którzy jeszcze nie czytali będzie to lektura obowiązkowa, gdy zaczną czytać pierwszą część.
   Pan Flanagan nadal śmieszy, wzrusza i daje nam historię, z którą, mimo wszystko, warto się zapoznać.

"Dzień zwiadowcy składa się z wielu godzin czekania i kilku minut gorączkowej akcji."

Moja ocena: 8/10

_______________________________________________________________________________
W końcu pojawiła się jakaś recenzja, z czego bardzo się cieszę. Niestety szkoła nie daje mi za wiele wolnego czasu, a jak mam już go trochę to nic mi się nie chce, bo jestem zmęczona, wstawanie przed 6 swoje robi. Mało czytam, ale staram się robić to jak najczęściej, zaczęłam pisać opowiadanie, teraz ono zajmuje najczęściej moje myśli. Trzymajcie kciuki, żeby pomysły mnie nie opuściły. Niedługo (za 2 miesiące, ale ten fakt można pominąć) przerwa świąteczna, więc wszystko nadrobię :D
Jeżeli macie jakieś pytania: http://ask.fm/Carriexx 
  

poniedziałek, 7 października 2013

50 faktów o mnie!


Na kilku blogach widziałam coś takiego i postanowiłam się dołączyć. Kto wie może znajdę bratnią dusze? ;>

1. Gdy byłam młodsza nie lubiłam swojego imienia - Karolina - jednak z czasem się przyzwyczaiłam i teraz uważam, że nie jest takie złe :)
2. Uczęszczam do pierwszej klasy liceum o profilu humanistyczno-prawnym, chociaż nie wiążę swojej przyszłości z prawem, tak naprawdę nie wiem co chciałabym studiować.
3. Chciałabym odwiedzić Nowy York i kraje Ameryki Łacińskiej.
4. Boję się latać samolotami, helikopterami, balonami i wszystkim co wznosi się w powietrze.
5. Boję się dentysty (nie wstydzę się tego!) :)
6. Nienawidzę wszelkiego rodzaju robactwa, aż mnie ciarki przechodzą jak widzę pająka, dżdżownice czy coś jeszcze bardziej obrzydliwego.
7. Nie umiem pływać.
8. Kocham białą czekoladę! Mogłabym jeść ją kilogramami :3
9. Jestem wielką optymistką! Staram się we wszystkim znaleźć jakieś pozytywy :D
10. Kiedyś byłam bardzo, ale to bardzo nieśmiała, ale na szczęście teraz to się zmieniło. Jestem śmielsza, odważniejsza i nie boję się rozmawiać z ludźmi, nie wstydzę się wygłupiać w miejscach publicznych, a to wszystko dzięki moim znajomym. Uwielbiam ich za to, jak oni to określają, że mnie "zgorszyli" :)
11. Kiedyś często nosiłam sukienki, ale teraz ich nie noszę. Nie lubię nosić spódnic i sukienek :D
12. W wieku 9 lat wycięto mi wyrostek robaczkowy, jak widać da się bez niego żyć! Nie tęsknie xD
13. Uwielbiam oglądać programy kulinarne. W wakacje uzależniłam się od Masterchef Australia.
14. Moi rodzice są dla mnie autorytetem. Jestem im wdzięczna za to jaką osobą mnie uczynili i ile poświęcili, żebym była szczęśliwa :)
15. Do 13 roku życia nie czytałam książek, wszystko zaczęło się w pierwszej klasie gimnazjum, za sprawą koleżanki i "Darów Anioła". Teraz bez książek nie wyobrażam sobie życia i nie mogę sobie przypomnieć co ja robiłam w wolnym czasie przed gimnazjum :D
16. Nienawidzę upałów, latem mam wrażenie, ze się rozpłynę od tego gorąca!
17. Moje koleżanki uznały, że do twarzy mi w kolorowych włosach :)
18. Chciałabym mieć psa, ale niestety mój tata, chociaż uwielbia psy, nie jest za (wiecie ja z siostrą w szkole, rodziców nie ma i kto się nim zajmie?). Marzy mi się owczarek niemiecki albo labrador. Gdy będę starsza na pewno zaadoptuje jakiegoś psiaka!
19. Chciałabym studiować w Gdańsku, nie wiem co jest w tym mieście, ale za każdym razem, gdy tam jestem (niewiele razy tam byłam, ale jednak) czuję się świetnie :)
20. Uwielbiam jeździć na mecze. Atmosfera w hali (bo na razie byłam tylko na koszykówce i siatkówce) jest wspaniała! Gardło zdarte, ręce bolą od klaskania, ale warto!
21. Piosenek Queen, The Beatles i Skid Row mogłabym słuchać godzinami :D
22. Jestem osobą tolerancyjną. Nie skreślam kogoś albo wyśmiewam tylko dlatego, że jest innego wyznania, ma inny kolor skóry, jest innej orientacji seksualnej czy słucha innej muzyki niż ja.
23. Chciałabym pracować w wydawnictwie, wydawanie książek i uszczęśliwianie ludzi to wspaniała praca :D
24. Uczyłam się grać na gitarze akustycznej. Mój nauczyciel załamał się nad moją grą, że tak powiem, ale po prostu za małą ćwiczyłam :)
25. Chciałabym nauczyć się grać na skrzypcach (kocham, gdy ktoś gra na tym instrumencie) i pianinie albo fortepianie.
26. Nie cierpię przemawiać publicznie, gdy mam coś powiedzieć "do ludu" mam pustkę w głowie.
27. Nie lubię kawy i chyba nigdy się do niej nie przekonam
28. Lubię Jennifer Lawrence, za to, że jest wspaniała aktorką i za jej fantastyczną osobowość, po prostu za to, że nie boi się być sobą :D
29. Uwielbiam oglądać komedie. Człowiek powinien się śmiać, bo śmiech to najlepsze lekarstwo na wszystko. Inne gatunki także oglądam, nie myślcie sobie, że nie! Dramaty, komedie romantyczne, sensacyjne, akcji i wszystkie inne oprócz horrorów i science fiction.
30. Kiedy byłam młodsza znałam Króla Lwa na pamięć. Mój ukochany film z dzieciństwa <3
31. Nie lubię ryb, krewetek, małż, ogólnie owoców morza.
32. Wole wannę od prysznica.
33. Uwielbiam soki, mogłabym je pić przez cały czas!
34. Z angielskich imion bardzo podoba mi się Lucy :D
35. Jak jakaś piosenka "wbije" mi się do głowy nie mogę przestać jej nucić :D
36. Lubie sobie pośpiewać, ale nie mam do tego talentu xD I nie mówię tu jako dziewczyna, która nieźle śpiewa, ale podtrzymuje, że nie, ale jako dziewczyna, która naprawdę fałszuje xD
37. Chciałabym wydać kiedyś książkę.
38. Lubię mieć pomalowane paznokcie :)
39. Nie lubię praktycznie wszystkich grzybów, zjem tylko kurki w sosie i pieczarki na pizzy, ale tylko na pizzy! Innych nie tykam!
40. Nie lubię surowych marchewek, jem tylko gotowane :D
41. Bardzo lubię mitologie :)
42. Mam alergie na kurz, pyłki i leczę się homeopatycznie :P
43. Należę jeszcze do pokolenia, które całe dnie spędzało na podwórku, bawiło się w chowanego, berka, śpiewało piosenki w wymyślonym języku, ścigało się na rowerach i w czasach, kiedy to wyobraźnia była najlepszą zabawką :) Bardzo się cieszę, że mogłam to przeżyć :D
44. Uwielbiam spędzać czas w bibliotece lub księgarni i oglądać wszystkie książki, które tam są :)
45. Zimną oglądam skoki i biegi narciarskie, razem z tatą, z którym cały czas coś komentujemy :)
46. Bardzo lubię jesień. Kocham to jak liście zmieniają barwę i wokół jest kolorowo :)
47. Chciałabym się nauczyć strzelać z łuku :)
48. Chciałabym mieć przyjaciela geja. Takie małe marzenie :3
49. Uwielbiam serial Glee! Uwielbiam go za wspaniale wykonane piosenki i za to, że "mówi", aby podążać za marzeniami i pozostać na zawsze sobą.
50. Pisanie to moje hobby. Kocham to! Wymyślanie nowych historii, postaci to coś czym żyje. Czasami mam za dużo pomysłów na opowiadania i się w tym wszystkim gubię :)

Nie łatwo było wymyślić aż tyle faktów o sobie, ale się udało i macie okazje poznać mnie bliżej. Mamy może coś wspólnego? Piszcie! :D

wtorek, 1 października 2013

Podsumowanie września + zdobycze wrześniowe


 Wrzesień minął równie szybko jak się zaczął. Nim się obejrzałam minął okres ochronny w szkole a nim mrugnęłam już był październik! Nie wiem jak Wam, ale mi te 30 dni minęło jak z bicza strzelił :)
No, ale koniec mojego ględzenia, przejdźmy do konkretów.
Książki przeczytane w tym miesiącu (wstyd się przyznać, ale początek roku szkolnego swoje zrobił, było bardzo duże zamieszanie ze wszystkim, przez ponad dwa tygodnie wczuwałam się w nowy rytm dnia, ale dopiero teraz czuje, że jest dobrze, bo znajduje czas na czytanie :)):
1."Niepokój" Maggie Stiefvater
2. "Ukojenie" Maggie Stiefvater
Ilość stron: 954
Co daje dziennie: ok. 32 strony (dla dokłądnych 31,8 xD)

Ilość napisanych recenzji (także wstyd się przyznać):

W tym miesiącu udało mi się przeprowadzić dwie odsłony zabawy "Coś/ktoś na każdy miesiąc..."

WSZYSTKICH ZAPRASZAM DO WZIĘCIA UDZIAŁU W ZABAWIE! :D
Nie zapomnijcie mnie poinformować :P

A teraz pochwalę się książkami, które zdobyłam we wrześniu (kiedy ja to przeczytam?):


  • "Książę mgły" Carlos Ruiz Zafon - z biblioteki, "Pałac Północy" i "Światła września" za mną, więc z tej a'la trylogii została mi tylko ta książka :)
  • "Opiekunka grobów" Melissa Marr - z biblioteki, czytałam różne opinie na temat tej książki i sama chce się przekonać jaka jest :)
  • "Nowy przywódca" Julianna Baggott - zakup własny, dzięki promocji w empiku :) Nie przeczytałam jeszcze "Nowej ziemi", ale już kupiłam drugą część, ale lubię tego typu powieści, więc to raczej był udany zakup :D
  • "Przez bezmiar nocy" Veronica Rossi - zakup własny, jak wyżej dzięki promocji w empiku, pierwszej części nie przeczytałam jeszcze, ale to przede mną :)
  • "Ogień" Mats Strandberg, Sara B. Elfgren - zakup własny i ponownie pojawia się promocja w epiku, ale tutaj już przeczytałam "Krąg" i nie mogę doczekać się aż dokopię się do "Ognia" :D
  • "Harry Potter i Insygnia śmierci" J.K. Rowling - z biblioteki, w końcu zdobyłam ostatnią część Harr'ego! Już nie mogę się doczekać aż zacznę czytać!
I na koniec piosenka z najnowszego odcinka Glee, wspaniała wersja "Yesterday":