niedziela, 24 lutego 2013

"Akademia wampirów" Richelle Mead.



Tylko najlepszy przyjaciel może ocalić ci życie. Zwłaszcza jeśli twój wróg jest nieśmiertelny…

W szkole imienia świętego Władimira wampiry czystej krwi – moroje – uczą się posługiwać swoimi nadnaturalnymi darami, a mieszańce – dampiry – szkolą się na ich opiekunów i oddanych strażników. Posępne mury kryją jednak więcej mrocznych tajemnic, niż można by podejrzewać. Lissie Dragomir, morojce ze szlachetnego rodu, grozi śmiertelne niebezpieczeństwo. Czy dampirka Rose, połączona z nią telepatyczną więzią, zdoła ochronić przyjaciółkę?






   Na taki oto opis, z tyłu okładki natrafimy sięgając po „Akademię wampirów”. Interesujący, nieprawdaż?
    Część z nas (sądząc po tytule i tematyce) uzna, że to kolejna książka o wampirach, niczym nie różniąca się od innych pozycji o podobnym temacie. Czy to prawda? Dowiecie się czytając moją recenzję.

„Ludzie, którzy są szaleni rzadko zastanawiają się nad tym, czy są szaleni.” *

    Przyznam, że czytając pierwsze rozdziały nie mogłam połapać się kto jest kim. Raz myślałam, że to Rose jest morojką, a Lissa dampirem, a czasami na odwrót. W chwilach zwątpienia zaglądałam na tył okładki chcąc upewnić się, że dobrze myślę. Jednak z czasem przyzwyczaiłam się do takiego podziału wampirów.
    Narratorką i główną bohaterką jest Rosemarie Hathaway, dampir, najlepsza przyjaciółka Vasylissy Dragomir, morojki, ostatniej z rodu Dragomirów. Zadaniem Rose jest chronić Liss, ponieważ grozi jej niebezpieczeństwo, z racji tego, że jest „ostatnią Dragomirówną”.
    Dwa lata wcześniej przyjaciółki uciekły z Akademii św. Władimira – szkoły dla morojów i dampirów. Dlaczego? Nie ma tak łatwo! Tego Wam nie powiem.

„Największe rewolucje odbywają się w ciszy i w cieniu.” *

    Liss i Rose wracają do Akademii dzięki strażnikowi Dymitrowi Bielikow. Za karę i przez długą nieobecność w szkole dampirka musi odbywać codzienne treningi z 24-letnim strażnikiem. Rose od początku zafascynowana jest starszym „kolegą po fachu”. Jednak on pozostaje niewzruszony na zaloty młodszej koleżanki (czy tak w zupełności?). Na pewno rodzi się między nimi ... przyjaźń. Co z tego wyniknie? Może zgadniecie, ale radzę Wam o tym przeczytać.
    Powiem trochę o głównej bohaterce. Jest pewna siebie, podoba się mężczyzną i zdaje sobie z tego sprawę. Czasami bywa lekkomyślna i trochę nadopiekuńcza. Łatwo nie odpuszcza, więc jeżeli masz z nią „na pieńku” to powodzenia! Bez wahania staje w obronie Lissy. Jest sarkastyczna, zabawna, prowokująca ... mogłabym tak wymieniać i wymieniać, ale, że jestem osobą z natury leniwą to tego nie zrobię, więc sami musicie sięgnąć po książkę i dowiedzieć się „jaka jeszcze jest Rose?”. Narracja prowadzoną przez tę bohaterkę jest bardzo przyjemna i lekka w czytaniu. Więc, przez opowieść „brnie się” naprawdę szybko.
    Ale nie samą Rose człowiek żyję, więc może chcielibyście dowiedzieć się czegoś o Lissie?
   Vasylissa, jak już wspomniałam, jest morojką i ostatnią ze swojego rodu. Jest osobą bardzo wrażliwą, delikatną, ufną. Ktoś „podrzuca” jej martwe zwierzęta, które ona potrafi przywrócić do życia! Jak to możliwe ? Dlaczego ktoś chce ją skrzywdzić? Kto wspiera dziewczynę w trudnych chwilach? Christian Ozera. Chłopak jest odrzucony przez otoczenie, ponieważ jego rodzice dobrowolnie zmienili się w strzygi (stworzenia okrutne, bezwzględne, wampiry zabijające z zimną krwią). Wszyscy uważają, że pójdzie w ślady mamy i taty i trzymają się od niego z daleka. Christian jest tajemniczą postacią. Od razu go polubiłam.

„Dawno temu zawarłam układ z Bogiem. Obiecałam mu wiarę, pod warunkiem, że pozwoli mi pospać dłużej w niedzielne poranki” *

    Ważną i do tego ciekawą kwestią jest „telepatyczna więź”, którą połączone są Lissa i Rose. Jeżeli pierwsza z dziewczyn odczuwa bardzo silne emocje, albo jeżeli Rose bardzo tego chce to dampirka widzi wszystko oczami Lissy i wie co ona czuje. Ten proces działa tylko w jedną stronę. Lissa nie wie co się dzieje z Rose. Nie można określić czy ta więź jest dobra czy zła. Z jednej strony Rose zawsze wie kiedy z jej przyjaciółką dzieje się coś złego, a z drugiej strony Liss nie ma prywatności. Dlaczego ta wyjątkowa więź powstała między dziewczynami? Mogę zdradzić tyle: coś okropnego stało się w przeszłości i właśnie to wydarzenie je ze sobą powiązało. Brzmi mrocznie i tajemniczo? Tak miało być!

„W murach Akademii zagnieździły się intrygi i kłamstwa. Szepty snuły się w korytarzach, a prawda ukrywała po kątach. Ktoś nienawidził Lissy, ale kłamał w żywe oczy, udając przyjaciela. Nie mogłam pozwolić, by ją zniszczył.” *

    „Akademię wampirów” czyta się szybko i bardzo przyjemnie. Świat stworzony przez panią Mead ma w sobie coś, z czym nie spotkałam się w innych książkach tego typu. Każdy bohater jest inny co tylko dodaje książce smaku. Potrafimy utożsamić się z Rose, Lissą, Dymitrem, Christianem i innymi, co działa tylko na plus! Pojawia się tajemnica i bardzo niespodziewane zakończenie. Jest to wspaniała książka o przyjaźni i poświęceniu. Jak najbardziej polecam wszystkim. Nie tylko tym, którzy lubią ten gatunek. Na pewno na tym nie stracicie.

Moja ocena: 8/10

*Cytat z „Akademii wampirów”.

_____________________________________________________
Jest to moja pierwsza recenzja, więc liczę na uwagi od bardziej doświadczonych recenzentów :D